O SOWACH - SOWY W KULTURZE

Nocna aktywność sów sprawiła, że od wieków uważano je za symbol ciemności, smutku, samotności i śmierci. Doskonały słuch i zdolność widzenia po zmroku przydały im określenie "wszystkowiedzących". A skoro wszystko widziały i słyszały, mogły też wiedzieć o nadchodzącej tragedii...

Nie trzeba było widzieć sowy, by spodziewać się czegoś złego. Już nawet jej głos zapowiadał nieszczęście. Syki, pohukiwania, piski, krzyki i gwizdy rozlegające się w nocy nie były miłe dla ucha, nic zatem dziwnego, że stały się złą wróżbą.

Noc zawsze budziła w ludziach lęk. W ciemnościach czaiły się upiorne istoty, które przekraczały cienką granicę między światem żywych a umarłych. Pod osłoną nocy grasowały demony, które straszyły i mordowały. Była to także pora wiedźm rzucających uroki. W mroku bezszelestnie pojawiały się sowy. Nie wiadomo, skąd przybyły i dokąd odlecą. Ich ogromne oczy budziły grozę, a głos przywodził na myśl śmiech i nawoływanie diabła szukającego ludzkich dusz. Na ziemiach Słowian grasowały m.in. strzygi, których nazwa nawiązuje wprost do nazwy rodzajowej puszczyka (Strix). Uważa się, że sowa była archetypem wiedźmy, w domu której często przebywały takie zwierzęta, jak czarny kot, kruk i sowa, które pełniły funkcję magiczną.

Przekonanie, że sowy są ptakami demonicznymi zwiastującymi nieszczęście, przyczyniło się do ich masowego zabijania. Według wierzeń ludowych martwe ptaki miały zapewniać ochronę przed zgubnym wpływem sił nieczystych.

Nawet w Biblii sowa nie miała dobrej opinii. Symbolizowała mrok, grzech, zaślepienie, hipokryzję i oszustwo. Jako ptak nieczysty stała się stworzeniem niemiłym Panu.

Do niewielu narodów nieokazujących lęku przed sową należeli starożytni Grecy, dla których stała się ona symbolem mądrości. Ich przekonanie o szczególnej inteligencji tych ptaków sprawiło, że atrybutem Ateny została właśnie sowa.



SZLARA @ Twitter

SZLARA @ YouTube